Ks. Piotr Odziemczyk, Katecheza XII / 2017: Ewangelizacja w zderzeniu z programową antyewangelizacją, opartą na negacji Boga i relatywizacja wartości (streszczenie). Króluj nam Chryste! - ks. Roman I. Z życia wzięte, czyli przygotowując się do świąt Bożego Narodzenia: Już od kilku lat pojawiają się więc na świecie pomysły, by pod pretekstem tolerancji (dla wszystkich oprócz chrześcijan) wyrugować Boże Narodzenie z przestrzeni publicznej... Władze szkolne w New Jersey zabroniły uczniom śpiewania kolęd i innych religijnych pieśni na tradycyjnych bożonarodzeniowych (!) koncertach szkolnych... W naszych czasach już nawet świecka wersja Świętego Mikołaja – gruby brodacz w czerwonym stroju – przestaje być „poprawny politycznie”. Przedszkole w australijskiej miejscowości Greenvale już go nie zaprasza... Według pedagogów św. Mikołaj, choinka i kolędy utrudniają integrację dzieci z różnych grup religijnych i etnicznych... W roku 2013 od narodzenia Chrystusa (!) w belgijskich szkołach obszaru francuskojęzycznego zakazano używania takich określeń, jak: Boże Narodzenie, Wielkanoc, Wszystkich Świętych, a nawet karnawał – bo kojarzą się z chrześcijaństwem. Zastąpią je odpowiednio: „wakacje zimowe”, „wakacje wiosenne”, „ferie jesienne” i „ferie dla rozrywki” (Michał Nieniewski, Nie było miejsca dla Ciebie... w przestrzeni publicznej [dostęp: 25.11.2017]. Dostępny w Internecie: http://prasa.wiara.pl/doc/1901581.Nie-bylo-miejsca-dla-Ciebie-w-przestrzeni-publicznej). II. Programowa antyewangelizacja, czyli zagrożenia, które czyhają na Ewangelię: Relatywizacja rzeczywistości, czyli wszystko wydaje się jednakowe, a człowiek sam decyduje o tym, co jest słuszne, a co nie, co jest grzechem, a co nie. Cytat: „To nieprawda, że kto nie wierzy w Boga, nie wierzy w nic, ponieważ on zaczyna wierzyć we wszystko” (Gilbert Keith Chesterton). W dzisiejszych czasach bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości szuka się odpowiedzi na egzystencjalne pytania we wróżbach, sennikach, u mędrców, jasnowidzów i innych podobnej maści „mędrców”. Człowiek już nie wie, co jest prawdą, a co kłamstwem; co białe, a co czarne. Negacja istnienia Boga w ogóle, nie mówienie o Nim, wymazywanie Go z przestrzeni publicznej, czego jesteśmy świadkami w „chrześcijańskiej” Europie. Jan Paweł II mówił: europejska kultura sprawia wrażenie milczącej apostazji człowieka sytego, który żyje tak, jakby Bóg nie istniał. Dechrystianizacja Europy, niezrozumienie (przeinaczenie) wartości europejskich. Za niedługo „chrześcijaństwo” w Europie może być pisane nie tylko w cudzysłowie, lecz w nawiasie, przypisie, odwołaniu, aż przestanie być w ogóle pisane. Głośna debata nad odwołaniem się w Preambule Konstytucji Europejskiej do korzeni chrześcijańskich nic nie przyniosła. Odwołania się do niej brak. Co stoi u podstaw Unii Europejskiej? Chrześcijaństwo. Co stoi u podstaw Europy? Chrześcijaństwo. Dziś wydaje się jednak, że już nic nie stoi u podstaw Europy, lecz wszystko leży... Ktoś powiedział: „kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się prawdą”. Przeprogramowanie pojęcia człowieka, który oceniany jest na podstawie tego, co posiada (materializm), nie tego, kim jest. Człowiek na nowo określa swoją seksualność. Nie zamyka się w naturalnym określeniu męskości i kobiecości, mężczyzny i kobiety. „Popularny” i bagatelizowany ostatnio gender, jak i szeroko rozumiany ruch feministyczny przewracają programowo świat do góry nogami. Programowo człowiek odrzuca Boga jako swego stwórcę – kreatora. Nieedukowanie przyszłych pokoleń. W zagadnieniu edukacji przyszłych pokoleń próbuje się zerwać z przeszłością, a zwłaszcza z wychowaniem rodzinnym i religijnym. Walczy się z religią w szkole publicznej, a próby zastąpienia jej etyką lub wychowaniem seksualnym, nie mają nic wspólnego z etyką chrześcijańską. Bywa też pokusa zastąpienia wychowania w domu, przez szkołę. Wyrzucenie tego, co święte, z przestrzeni publicznej. Są osoby, które uważają, że Kościół „miesza się” we wszystko, i nie chcą, by Kościół był znakiem sprzeciwu w istotnych sprawach. Winien być otwarty na wszystkich, łagodny i dialogujący ze wszystkimi. Jednak Kościół to nie tylko instytucja dobroczynna, to nie tylko Caritas, lecz faktyczny znak sprzeciwu w najważniejszych i kluczowych kwestiach, które targają dzisiejszym zglobalizowanym światem. Redefinicja pojęcia rodziny. Próbuje się przedefiniować pojęcie rodziny, gdzie model ojciec, matka i potomstwo chce się zastąpić modelem: rodzic 1 i rodzic 2, przy czym mogą to być dwaj ojcowie i dwie matki. Rodzi to wiele niebezpieczeństw wpływających na potomstwo, rodzinę i społeczeństwo. Przeciwstawienie państwa Kościołowi. Programowa antyewangelizacja narusza wypracowaną przez wieki zdrową współpracę pomiędzy państwem a Kościołem. Opiera się ona na zasadzie laickości, która jednak według Benedykta XVI powinna oznaczać tylko i wyłącznie zdrowy rozdział poszczególnych władz: duchowej i świeckiej, które nie pozostają między sobą w opozycji. Nie może ona jednakże prowadzić do tego, że Kościół zostanie wykluczony z udziału w życiu społeczeństwa. III. Wnioski i nasze zadania. Członkowie Akcji Katolickiej: ➢ Trzeba dawać świadectwo przede wszystkim swoim życiem, być autentycznym świadkiem Chrystusa. ➢ Wypowiadać się w sposób klarowny i jednoznaczny. By coś głosić, trzeba być o treści tego przekazu przekonanym. ➢ Ojciec święty Franciszek, mówiąc o głoszeniu Ewangelii, adresuje ją przede wszystkim do ubogich! Nie brylować na salonach (choć i tam trzeba głosić Ewangelię), lecz zacząć od tych ostatnich, głosząc im Ewangelię miłosierdzia. ➢ Kto chce zmagać się z antyewangelizacją, wezwany jest do osobistej modlitwy. Obrazowo: bez benzyny daleko nie zajedziesz. Benzyną jest modlitwa. Pamiętajmy, że początek odchodzenia od Kościoła to atrofia modlitwy – jej zanik i nieobecność w życiu. |