Jest taki piękny święty czas po Niedzieli Trójcy Przenajświętszej zawsze w czwartek od ponad 800 lat, zaraz po mszy wychodzimy procesyjnie z kościoła. Ksiądz niosący Monstrancję, pod baldachimem, otoczony szpalerem dzieci w ubraniach pierwszokomunijnych i dziewczynki sypiące kwiaty przed kapłanem niosącym Najświętszy Sakrament. Rzesza ministrantów i reszty służby liturgicznej. Niesione są wtedy sztandary, feretrony, figury świętych, a wszystko pięknie przyozdobione i w uroczystych strojach. Potem wszyscy wierni, którzy idąc wielbią i chwalą Boga pieśniami eucharystycznymi. Cztery ołtarze jako znak o wszechobecności Chrystusa na całym świecie.
W zasadzie Pamiątkę ustanowienia Najświętszego Sakramentu obchodzi Kościół w Wielki Czwartek. Jednak wówczas Chrystus rozpoczyna swoją mękę. Dlatego od XIII wieku Kościół obchodzi osobne święto Bożego Ciała, aby za ten dar niezwykły Chrystusowi w odpowiednio uroczysty sposób podziękować.
Jak do tego doszło? Inicjatorką ustanowienia tego święta była św. Julianna z Cornillon (1193-1258). Kiedy była przeoryszą klasztoru augustianek w Mont Cornillon w pobliżu Liege, w roku 1245 doznała objawień, w których Chrystus żądał ustanowienia osobnego święta ku czci Najświętszej Eucharystii. To właśnie On, Pan Jezus, wyznaczył dzień uroczystości Bożego Ciała – czwartek po niedzieli Świętej Trójcy. Na podstawie tychże objawień biskup Liege, Robert, wraz ze swoją kapitułą, po naradzie postanowił wypełnić życzenie Pana Jezusa. Tak oto w roku 1246 odbyła się pierwsza procesja eucharystyczna. Kardynał Hugo zatwierdził święto i w roku 1251 archidiakon Jakub poprowadził ulicami Liege procesję eucharystyczną. Został za to hojnie wynagrodzony – biedny syn szewca został wkrótce biskupem w Verdun, patriarchą Jerozolimy i ostatecznie papieżem (1261-1264). Panował jako Urban IV i to on w roku 1264 wprowadził do Rzymu uroczystość Bożego Ciała.
Tak już całkiem bezpośrednio do ustanowienia święta przyczynił się cud: kapłan, który przypadkowo wylał krew Chrystusa z Kielicha na korporał, ujrzał, że wino przemieniło się w krew. Zawiadomiony o tym cudzie papież, który przebywał wówczas w pobliskim mieście Orvieto, zabrał ten święty Korporał. Do dnia obecnego znajduje się on w bogatym relikwiarzu w katedrze Orvieto. Dotąd widać na nim plamy krwi. W czasie procesji Bożego Ciała obnosi się go zamiast monstrancji.
A my? Idziemy w procesji Bożego Ciała na terenie Polski już od XIV wieku, odczytując cztery Ewangelie przy czterech ołtarzach. Ołtarze są ozdobione i przystrojone w drzewka i kwiaty, w niektórych miejscowościach układane są piękne dywany kwiatowe. Idziemy, by cieszyć się tym, iż możemy uczestniczyć w Misterium Eucharystycznym spożywając chleb i wino, które po Przeistoczeniu staje się prawdziwym Ciałem i Krwią Chrystusa Zmartwychwstałego, naszego Zbawiciela. Nie żałujmy nóg, by iść, gardeł, by śpiewać i chwalić Pana, nie żałujmy czasu, bo przecież ten czas poświęcamy Panu. Uczestniczmy w Procesji na Chwałę Najświętszej Krwi i Ciała Jezusa Chrystusa.
Wasz Pasterz |